Forum www.kuroinekoya.fora.pl Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Kryształowe Jezioro

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum www.kuroinekoya.fora.pl Strona Główna -> Jezioro
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Brave
Duch



Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 18:49, 08 Lis 2010 Temat postu:

Pies ziewnął i obejrzał się za siebie. Może i ziewnięcie było stuczne, ale to, co stało się po chwili, nie było z pewnością udawane. Brave utkwił spojrzenie w małym piesku niczym kot, który zaraz zabije mysz. Chwilka skupienia, koncentracja, wymierzenie i... Saluki pacnął psiaka w pysk łapą, by go przewrócić, a potem jak gdyby nigdy nic nadepnął go. Mały nie miał szans uciec.
- Chcesz wiedzieć, co teraz?- wciąz ten sam uśmiech.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coco
Dorosły



Dołączył: 06 Lis 2010
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 18:52, 08 Lis 2010 Temat postu:

Coco spojrzał na niego z wrednym uśmieszkiem. Wiedział, że nie był potrzebny światu.
- Skrócisz me wieczne cierpienie...
Coco patrzył teraz prosto w pysk psa pokazując mu gesty w stylu "No dalej zabij mnie! No już!". Wreszcie ktoś kto rozumiał Coco zjawił się by mu pomóc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brave
Duch



Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 18:56, 08 Lis 2010 Temat postu:

Pies położył łapę na gardle psiaka. Powoli zaczynał go dusić, coraz mocniej napierając na jego tchawicę.
- Chcesz jeszcze coś powiedzieć światu? Może mnie?- dodał z uśmieszkiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coco
Dorosły



Dołączył: 06 Lis 2010
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 18:59, 08 Lis 2010 Temat postu:

Coco miał już mroczki przed oczyma. Jeszcze chwila i nie będzie go na tym świecie. Chciał coś powiedzieć i to jak.
- Dziękuję...
Uśmiechnął się szyderczo i cieszył się chwilą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brave
Duch



Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 19:05, 08 Lis 2010 Temat postu:

Pozwolił psu stracić przytomność i natychmiast puścił go, siadając obok. Przyłożył mokry nos po jego pyska i podrapał się za uchem. Oczywiście, nie zabił psiaka. Za bardzo cenił jego odwagę. Choć bezczelny, denerwował go, to jednak Brave potrafił doceniać. POtem zaczął go dokładnie oglądać. Zapomniał o obecności innych.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coco
Dorosły



Dołączył: 06 Lis 2010
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 19:07, 08 Lis 2010 Temat postu:

Coco zemdlał. W podświadomości czuł, że oddycha. Czyżby żył? Nie przecież ten pies go zabił... a jednak żył! Coco niemiał jednak sił by nawet otworzyć oczy. Był jednak lekko wkurzony iż owy pies go nie zabił.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iris
Przywódca Słońca, Uzdrowiciel



Dołączył: 05 Lis 2010
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z małej chatki w górach
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 19:07, 08 Lis 2010 Temat postu:

- Hej! - zawołała Iris. - Zostaw psiaka! - krzyknęła do dużego psa, który dusił Coco. O nie! Ona na to zwyczajnie nie pozwoli! - Co ty robisz? - spytała tego bezczelnego kundla. - Przecież on jest słabszy od ciebie! - podeszła do Coco i przyjrzała mu się. Stracił przytomność, ale nie umarł. Zaniosła go nad wodę i ochlapała. - Wstawaj...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coco
Dorosły



Dołączył: 06 Lis 2010
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 19:10, 08 Lis 2010 Temat postu:

Coco otrząsnął się. Czyżby zimna woda? Tak! A obok Iris. Zadowolony widokiem suczki bezwładnie zamachał ogonem.
- Ja jestem...
Zaczął gadać bzdury bezsensu i patrzył na wszystkich jak pijak. Nie panował nad oszołomieniem ale w podświadomości był całkiem trzeźwy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brave
Duch



Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 19:15, 08 Lis 2010 Temat postu:

- Spokojnie. Nic mu nie zrobiłem. - odpowiedział cichutko suczce. potem znów spojrzał na psiaka.
Oj nie, Brave nikogo by nie skrzywdził. Bynajmniej nie bez poważnego powodu.
- Brawo. Nie dosłyszałem jednak Twego imienia- powiedział, schylając łeb do niższego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coco
Dorosły



Dołączył: 06 Lis 2010
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 19:17, 08 Lis 2010 Temat postu:

Coco zwrócił się z pijackim uśmiechem do psa. Zataczając kręgi i przewracając się co jakiś zas powiedział.
- Coco jeeestem. Oj taak! A tyy taki nie grzeecznyy pieesek jak naa imię maaa?
Spytał wciąż się zataczając.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iris
Przywódca Słońca, Uzdrowiciel



Dołączył: 05 Lis 2010
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z małej chatki w górach
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 19:19, 08 Lis 2010 Temat postu:

Iris łypnęła na psa. Najpierw chce przydusić jej nowego kolegę, a teraz jak gdyby nigdy nic pyta go o imię? Nie spodobało się to suczce, ale postanowiła dać psu drugą szansę. Może dla takiego olbrzyma, to zwykła zabawa? Może nie był przyzwyczajony do piesków o... mniejszych rozmiarach?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brave
Duch



Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 19:21, 08 Lis 2010 Temat postu:

Podtrzymał go łapą i zerknął niepewnie. Widocznie Ci mniejsi są mniej odporni na przyduszenia. Z braćmi i siostrami się tak bawił i nigdy tak nikt nie miał.
- Ja jestem Odważny. Tylko, że po angielesku- powiedział, nieco zmieniając słowo zasłyszane od ludzi.
- Więc mówią mi Brave- dodał i uśmiechnął się, tym razem szczerze.
- Chyba musimy pogadać. Zechcesz?- zapytał kulturalnie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Brave dnia Pon 19:22, 08 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coco
Dorosły



Dołączył: 06 Lis 2010
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 19:23, 08 Lis 2010 Temat postu:

Coco łypnął na niego zadowolony z niczego. To niebył prawdziwy Coco.
- Taaa panieee koleego prowaaadź!
Zakrzyknął i przewalił się po czym podniósł i znów zataczał krążki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iris
Przywódca Słońca, Uzdrowiciel



Dołączył: 05 Lis 2010
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z małej chatki w górach
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 19:23, 08 Lis 2010 Temat postu:

Iris jeszcze raz łypnęła na psa i nadal go obserwując oddaliła się, by mogli pogadać w cztery oczy. Podeszła do milczącej od dłuższego czasu Almy, jednak nadal nie spuszczała wzroku z dwóch psów.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brave
Duch



Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 19:37, 08 Lis 2010 Temat postu:

- Dlaczego tak bardzo siebie nienawidzisz?- zapytał, gdy tylko suka oddaliła się poza zasięg jej słuchu. Nie chciał głupich przekomarzań, a chciał pogadać szczerze. Wszak nie na co dzień słyszysz dziękuję z pyska psa,któremupozorujesz śmierć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coco
Dorosły



Dołączył: 06 Lis 2010
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 19:42, 08 Lis 2010 Temat postu:

Coco potrząsnął łepkiem. Był już w pełni świadomy i znów ponury. Nagle usłyszał zadane mu pytanie. Odwrócił się od psa i powiedział.
- Bo... nikt mnie niechce... jestem albo za mały albo zbyt łysy albo w ogóle inny!
Krzyknął lecz nie był to głośny krzyk. Coco westhnął i dodał.
- A ty chciałbyś żyć będąc świadom, że nigdy nie urośniesz i zawsze bedziesz traktowany jak szczenię? W dodatku... brzydkie szczenię?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brave
Duch



Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 19:47, 08 Lis 2010 Temat postu:

- A Ty byś skoczył pod tramwaj, bo masz świadomość, że ludzie posłali Cię kopniakiem na pustkowie, bracia wykpili a siostry brzydziły się patrzeć? Ojciec nawet nie zaszczycił spojrzeniem, a matka nie ważyła się odezwać? A wiesz dlaczego? Dlatego, że się skaleczyłem- powiedział, pokazując jednocześnie bliznę ciągnącą się przez całą długość przedniej, prawej łapy.
- Nic, tylko znak na skórze. I tracisz wszystko. - dodał.
Potem zapatrzył się w dal, przez chwilę milcząc.
- Mnie, owszem, nie chce nikt. Ale Ciebie ktoś chce, wiesz?- odparł, znów przenosząc na niego spojrzenie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coco
Dorosły



Dołączył: 06 Lis 2010
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 19:50, 08 Lis 2010 Temat postu:

Coco spojrzał na psa. Kto mógł chcieć tego wrednego torebkowca?
-Kto może mnie chcieć? Ja jestem tylko zwykłym, super-wrednym szkodnikiem... łysym...
Powtórzył to, że jest łysy jakby się tego brzydził.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brave
Duch



Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 20:12, 08 Lis 2010 Temat postu:

- Tamta tam- pokazał łbem na sukę.
- Jak tylko straciłeś przytomność, przybiegła z żądzą mordu w oczach, by i mnie zabić, jeśli Ci coś zrobię. No i... Ja Cię chcę. - powiedział w końcu i przekrzywił łeb, nie spuszczając z psiaka oczu.
0 Logiczne, czyż nie? A jestem tutaj ledwie od piętnastu minut, z czego może z dziesiąć minut Cię w ogóle widzę. Więc coś w tym jest, Coco- stwierdził pewnie i uśmiechnął się. Zastrzygł uszami, powodując śmieszne ruszanie się strączków na uszach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coco
Dorosły



Dołączył: 06 Lis 2010
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 20:15, 08 Lis 2010 Temat postu:

Coco uśmiechnął się. Skoro go chcą to zostanie. Po czym przypomniał sobie co zrobił i pobiegł w las. Chwilowo nie było widać psa aż wkońcu przyszedł z jakąś rośliną w pyszczku. Przyłożył ją do rany Brave którą mu sam zadał. Chwilę potem się zagoiła. Coco wskazał na bliznę.
- Przepraszam za to... trochę mnie poniosło,


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum www.kuroinekoya.fora.pl Strona Główna -> Jezioro Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 3 z 10


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin