Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Brave
Duch
Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Samiec
|
Wysłany: Pią 19:29, 19 Lis 2010 Temat postu: Las pełen zwierzyny |
|
Mówi się, że przed wiekami teren ten należał do bogini łowów- Artemidy. Do dziś można wyczuć tu obecność mocy Diany, jak gdyby jej dłoń pielęgnowała las i zwierzęta. Rzymianie nazywali ją Dianą. Bogini, choć potrafiła być okrutna i bezlitosna, błogosławiła łowcom, którzy polowali i zabijali, by wyżywić rodziny. Biada jednak tym, którzy zapolują na boskiej ziemi tylko dla zabawy! Artemis z pewnością sromotnie się zemści.
Brave przygnał tu ile sił w łapach, robiąc to jednak w miarę możliwości cicho. Biegał wszak delikatnie, jak pies wystawowy, którym przecież był. Za nim biegła Negai, oboje przyszli zapolować. Brave zwolnił i zatrzymał się przy zwalonych drzewach. Rozejrzał się. Potem zaczął węszyć, szukając dowolnego śladu zwierzyny i czekając jednocześnie na sukę, która mu towarzyszyła.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Brave dnia Pią 19:32, 19 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Tabai Geaneli-Vorris
Dorosły
Dołączył: 05 Lis 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Samica
|
Wysłany: Pią 20:12, 19 Lis 2010 Temat postu: |
|
Stąpała cicho, zręcznie i pewnie, choć nijak to się miało do wilczych umiejętności. Mknęła przez las niepostrzeżona, a na jej kufie gościł lekki uśmiech. Nie wiedziała, czemu jest szczęśliwa, czy tez pogodna. Poddawała się zmianie nastrojów, lecz ich nie rozumiała. Przystanęła, gdy ujrzała w pobliżu psa. Stała długo, zastanawiając się, czy ja zauważył.
- Ave. - Rzuciła tylko, nie ukrywając już swej obecności. Czekała spokojnie na reakcję z jego strony. Tylko, czy miała na co czekać? Czy ma sens odzywanie się? Po co w ogóle mówiła? Po co tu przyszła? Po co została? Nie wiedziała... Nie chciała jednak zawracać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brave
Duch
Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Samiec
|
Wysłany: Pią 20:19, 19 Lis 2010 Temat postu: |
|
Spojrzał w kierunku nowo przybyłej suki i uśmiechnął się.
- Ave. - skinął jej łbem nisko, niziutko. Potem zaś wyprostował się i spojrzał na nią jak na ósmy cud świata. Czyżby to była Artemida, o której słyszał? Nie... Pies? A może...
- Ech, głupie myśli- odpędził je od siebie szybko i spojrzał ponownie na suczkę.
- Przyłączysz się?- zaproponował.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Negai
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2010
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Samica
|
Wysłany: Pią 20:47, 19 Lis 2010 Temat postu: |
|
Przybiegła jakiś czas później za Brave'em. Będąc za paroma, jeszcze stojącymi normalnie i mocno przy ziemi drzewami stanęła z podniesioną jedną łapą. Wyczuła czyjąś obecność. Rozejrzała się i zauważyła Brave'a i Tabai. Odetchnęła z ulgą i powolnie podeszła po saluki. - Witam Cię Tabai. - Przywitała się miło i czekała jeszcze na odpowiedź suczki. Cóż, im nas więcej tym lepiej czyż nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tabai Geaneli-Vorris
Dorosły
Dołączył: 05 Lis 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Samica
|
Wysłany: Pią 21:53, 19 Lis 2010 Temat postu: |
|
A teraz pozostały jedynie formalności.
- Tabai, jak mnie już Negai przedstawiła. - Rzekła obojętnie. Zbędne formalności... Pff! Jakby nie było niczego innego do roboty!
- Nie odmówię... - Powiedziała, pomachując leniwie ogonem i wodząc wzrokiem po otoczeniu, a zatrzymując go na chwilę na psie, który dziwnie na nią patrzył. Pewnie coś sobie ubzdurała!
- A ciebie jak zwą? - Spytała, podnosząc się z miejsca i podchodząc nieco bliżej. Wszak niemiło jest rozmawiać z takiej odległości.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tabai Geaneli-Vorris dnia Sob 11:39, 20 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Negai
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2010
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Samica
|
Wysłany: Nie 14:17, 21 Lis 2010 Temat postu: |
|
Spojrzała na Breave'a, który albo nie miał ochoty ujawnić swojego imienia albo się zamyślił, ewentualnie zakochał (:3). Odchrząknęła raz, potem drugi i trzeci. A ten nadal się nie odzywał. - To jest Brave i ... jak widać nie kontaktuje. - Powiedziała Negai i się zaśmiała. Co by można było teraz zrobić? Może jak się ocknie to nie będzie nic pamiętał i można mu wyciąć jakiś numer? Nie, nie, nie... Nie czas na to, przecież ona nie jest już szczeniakiem, niestety.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tabai Geaneli-Vorris
Dorosły
Dołączył: 05 Lis 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Samica
|
Wysłany: Śro 19:58, 24 Lis 2010 Temat postu: |
|
- Aha... - Wymamrotała cicho, przenosząc wzrok na psa.
- To co? Idziemy? - Rzuciła prędko, nie myśląc nawet o stanie samca, który najwyraźniej odpłynął daleko swymi myślami. Taka już z niej była suczka i co poradzić? Tabai zamachała ogonem, wodząc wzrokiem po lesie, który ją otaczał.
Kompletny brak weny -.-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brave
Duch
Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Samiec
|
Wysłany: Nie 16:32, 28 Lis 2010 Temat postu: |
|
Potrząsnął gwałtownie łbem.
- Brave jestem, wybaczcie, drogie panie- powiedział i nieco uchylił łba przed sukami. Potem odwrócił łeb w prawo, zaczynając węszyć.
- Tabai, szykuje się ognisko nad morzem... Więc gdybyś miałą ochotę, poza polowaniem, zabrać się też z nami na tę skromną imprezę, myślę, że wszyscy się ucieszą- powiedział, powracając wzrokiem do suk. Odwrócił się po raz kolejny, tym razem w lewo. Złapał jakiś interesujący wiatr, który przyniósł mu nęcącą nos woń stadka jeleni.
- I.... Wybieramy się na zające, czy coś większego, a jednego?- zapytał reszty chartów. Wyglądało na to, że stworzą idealną drużynę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tabai Geaneli-Vorris
Dorosły
Dołączył: 05 Lis 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Samica
|
Wysłany: Pon 19:14, 29 Lis 2010 Temat postu: |
|
Uniosła ucho, słysząc swoje imię. Nie usłyszała propozycji skierowanej bezpośrednio do Negai, która zapewne została zaproszona wcześniej. Kiwnęła tylko potwierdzająco głową, a po chwili zaczęła węszyć.
- Zające? Na dzika nie chcę się rzucać, ale chętnie spróbowałabym się w czymś większym... - stwierdziła, zastanawiając się nad tym, co zaproponować. - Może sarna? - spytała po chwili, wodząc wzrokiem po lesie. Nie miała na myśli jakieś ciężkiej, silnej sztuki, a młodą i niedoświadczoną, ewentualnie starą i mniej sprawną niż reszta. Było to zwierzę, którym spokojnie mogliby się podzielić i zapewne coś by zostało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brave
Duch
Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Samiec
|
Wysłany: Pon 19:30, 29 Lis 2010 Temat postu: |
|
- Miałem na myśli jelenia, jednego czy dwa mniejsze. Tam póki co znajduje się niewielkie stadko, z tego co potrafię wyczuć. Jeśli podejdziemy je pod wiatr, będzie można się zorientować, jak liczne jest stado i co z tego może skapnąć na nasze ognisko- powiedział. Popatrzył na nie bystro. Jeśli mieli razem polować, trzeba było wszystko omówić, by mogli pracować potem jak jeden organizm, jeden łowca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marley
Dorosły
Dołączył: 18 Gru 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Samiec
|
Wysłany: Sob 23:14, 18 Gru 2010 Temat postu: |
|
A i Marley postanowił przybyć na tereny tego lasu. Cicho jak kot, którym był zaczaił się na rudego psa, a właściwie sukę. Właściwie to sam nie wiedział co to było. Nie zaglądał i nie wie. Niepostrzeżenie zakradł się bliżej i skoczył szybko na kark psa z brudną chustą na szyi.
- Argagh!!! Demony! ZUe demony, co pałętają się po ziemiach mojej babci nie przeżyją! Argh! - Zawołał groźnie, drapiąc, jak się okazało, sukę po uszach, głowie, karku i plecach. Kocur syczał i prychał głośno, przeskakując na drugiego psa, który też był rudy.
- DEMONY!!! ZUO!!! A pudziesz ty, duszo nieczysta!!! - Wołał kot, przejeżdżając pazurami po miękkiej sierści psów, nie mogąc im zrobić żadnej krzywdy. Miał złe pazury. Były krótkie. Mimo to usiłował przeskoczyć na ostatnią z tu obecnych istot.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marley dnia Sob 23:15, 18 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tabai Geaneli-Vorris
Dorosły
Dołączył: 05 Lis 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Samica
|
Wysłany: Sob 23:37, 18 Gru 2010 Temat postu: |
|
Tabai warknęła pod nosem i sztywno stanęła na łapach, lecz po chwili w płynnym, pełnym gracji ruchu trzepnęła kocura łapą, a po chwili podbiegła do niego i docisnęła go do ziemi.
- Patrzcie, zwierzyna tu sama przyłazi! - Zawołała, chwytając kota za kark i przyprowadzając go do reszty. Postawiła go na ziemi, a ogon przycisnęła mocno łapą.
- Wiesz gdzie jesteś, mały? - Spytała, uśmiechając się złośliwie i nad wyraz przekonująco. Zmrużyła ślepia i przygniotła mocniej nieszczęsny, koci ogonek.
- No... To co z nim robimy? - Spytała resztę, nie uwalniając kota spod łapy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tabai Geaneli-Vorris dnia Sob 23:38, 18 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Negai
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2010
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Samica
|
Wysłany: Nie 12:49, 19 Gru 2010 Temat postu: |
|
Na początku gdy poczuła, że coś siedzi jej na ... grzbiecie nieco się zdziwiła, nie będziemy ukrywać. Cos ją drapało, jednakże nie boleśnie. I o co chodziło z demonem? Czyżby kot wiedział o czymś, o czym nie powinien? Sama z chęcią złapała by go za szyję jednakże Tabai ją wyprzedziła. Podeszła do fioletowego futrzaka z nastroszonym futrem, z jej gardła wydobywało się ciche powarkiwanie. - Nie wiem... Możemy spalić na stosie. - Zaśmiała się cicho... - Powiedz nam Mały o jakiego Demona Ci chodzi? - O tak, Negai chciała wiedzieć o co pięć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marley
Dorosły
Dołączył: 18 Gru 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Samiec
|
Wysłany: Nie 16:54, 19 Gru 2010 Temat postu: |
|
- O WAS!!! - Wydusił kocur, machając łapami i wijąc się na wszystkie strony.
- To was trzeba na stosie spalić! Was, nie mnie! - Wołał wściekły, przewracając się na plecach.
- MIIIIIIAAAAAAAUUUUU!!! - Wyrzucił z siebie kot, gdy poczuł mocniejszy ucisk na ogonie. - Zostaw mnie! Ała! - Krzyknął, odwracając się i usiłując podrapać psią łapę.
- Jestem w MOIM świecie, na którym was nie powinno być!!! - Odpowiedział na pytanie tej, co go łapą gniotła. Biedny Marley nie rozróżniał jeszcze świata realnego od swojego, który przecież nie istniał. Marley miał przecież ząbki! Wgryzł się w łapę i mocno zacisnął szczęki, w których roiło się od małych, rekinich ząbków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mocca
Wojownik
Dołączył: 18 Gru 2010
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Samiec
|
Wysłany: Nie 18:15, 19 Gru 2010 Temat postu: |
|
Mocca pewnym, powolnym krokiem przybył do lasu. Przywiodły go tutaj dziwne dźwięki jakby... kota? Och, bynajmniej nie miał on najmniejszej ochoty na spotkanie z kocurem. Gdy wreszcie dotarł do gromadki jego oczom ukazała się całkiem osobliwa scenka. Widział trzy psy rasy saluki... hm... walczące z fioletowym kotkiem? Jednak nie miał on ochoty pomagać komukolwiek, więc z kpiącym uśmieszkiem na kufie usiadł przyglądając się zabawnej sytuacji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tabai Geaneli-Vorris
Dorosły
Dołączył: 05 Lis 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Samica
|
Wysłany: Nie 18:51, 19 Gru 2010 Temat postu: |
|
Tabai zacisnęła zęby i machnęła łapą zirytowana. Nie tędy droga, pomyślała. Warknęła groźnie i bez żadnej zapowiedzi wbiła żeby w kocura. Miała nadzieję, że ów zwierz odczepi się od niej. W końcu podniosła łeb, by nie przedziurawić małego stworzonka, choć niezmiernie ją korciło, by to zrobić. Psa nawet nie zauważyła.
- Złaź ze mnie, mała pijawko! - Krzyknęła, waląc łapą, a co za tym idzie i kotem, o ziemię. Westchnęła ciężko i ostatni raz machnęła łapą w powietrzu. Koty... Pff... I po coś je stworzył?! Co?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marley
Dorosły
Dołączył: 18 Gru 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Samiec
|
Wysłany: Nie 18:51, 19 Gru 2010 Temat postu: |
|
- MIAAAAAAU!!! - Wyrzucił z siebie kot, zanim odskoczył od suki i popędził na znajdującego się w pobliżu psa, który przybył tu przed chwilą. Skoczył mu na łeb, no... Przynajmniej próbował. Wylądował na plecach, po czym zjechał po nich w dziwaczny sposób, bo spadał na plecach, a na ziemi wylądował na plecach dolnych.
- ARGH!!! - Wypluł kłaki i podszedł do psa, wpatrując się w niego uważnie. Po chwili postanowił udawać niewiniątko i mina jego była bardzo "urocza" (jak na avie).
- Oni mnie bili... - Stwierdził smutno, spuszczając głowę i smarkając pod nosem, jakby miał zacząć płakać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mocca
Wojownik
Dołączył: 18 Gru 2010
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Samiec
|
Wysłany: Nie 19:05, 19 Gru 2010 Temat postu: |
|
Mocca przeniósł rozbawione spojrzenie na fioletowego kota. Widział część tego, co się tu działo, więc nie do końca wierzył w niewinność kocurka.
- Ach, ty biedaczku... - rzekł teatralnie udając współczucie. Po chwili zwrócił się do gromadki psów z naganą: - Dlaczego tak duże psy, męczą takiego biednego, niewinnego kotka? - Jednak w jego głosie można było usłyszeć rozbawienie jak i ironię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Negai
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2010
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Samica
|
Wysłany: Nie 19:20, 19 Gru 2010 Temat postu: |
|
- Nie udawaj takiego niewiniątka pchlarzu! - Warknęła i spojrzała na swoje po kołtunione od nieostrych pazurów kota futro... - Jaki Twój świat? Czy Ty w ogóle wiesz o czym mówisz? - Spytała zdziwiona, ale czemu się dziwi? Przecież na pewno było coś nie tak. Nie spotyka się na co dzień tak dziwnie ubarwionych kotów. No chyba, że ktoś je torturował i pomalował farbą... Jaka 'biedna' kicia. Spojrzała na dopiero przybyłego psa, który chyba chciał odegrać przedstawienie.. - To znaczy... Bo on zabrał nam zabawkę... - Powiedziała z również udawanym smutkiem ale i pokorą.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Negai dnia Nie 19:22, 19 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mocca
Wojownik
Dołączył: 18 Gru 2010
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Samiec
|
Wysłany: Nie 19:25, 19 Gru 2010 Temat postu: |
|
- Ty niedobry ty... - rzekł Mocca z naganą w głosie i z udawaną srogością spojrzał na kota. Bawił się i podobało mu się to. Może powinien zostać kiedyś aktorem...? - Nie wolno zabierać innym zabawek. - powiedział i uśmiechnął się zimno. - Pchlarz. - dodał jeszcze cicho, tak aby nikt go nie usłyszał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|